Trudno o bardziej prestiżową i zarazem wymagającą pracę niż dzierżenie steru dużej firmy. Jednak trudno nie zauważyć, że do tej pory wiele pokoleń właścicieli i dyrektorów zarządzających radziło sobie samodzielnie, bez wsparcia ze strony osobistego coacha czy mentora. Czyżby tak wiele zmieniło się w biznesie w ciągu ostatnich lat?
Ray Williams na łamach „Psychology Today” twierdzi, że tak, i uzasadnia swój pogląd następująco: nigdy jeszcze szefowie nie działali pod tak ogromną presją, w sytuacji rynku zmieniającego się jak w kalejdoskopie pod wpływem nowych technologii i środków komunikacji, pod czujną kontrolą banków, prawników, czasem także opinii publicznej.
Przedstawiciele kadry kierowniczej, którzy mierzą się z tym wszystkim sami, często doświadczają wypalenia zawodowego, podejmują nietrafne decyzje lub powstrzymują się od podejmowania ich. Według statysty 30% prezesów 500 największych spółek świata, nie zagrzewa miejsca na swoim fotelu dłużej niż 3 lata. Obecnie prezesura trwa średnio 7,6 roku, podczas gdy w 1995 było to 9,5 roku. Okazuje się, że nie chodzi o wiedzę, doświadczenie czy kompetencje. Decydującym czynnikiem są cechy charakteru i styl zarządzania.
magazyn Coaching nr 4/2015 (31)
Kompetencje współczesnego menedżera opierają się przede wszystkim na umiejętnościach pracy z ludźmi. Do tego potrzebna jest wiedza z zakresu komunikacji, procesów grupowych, motywacji, wyciągania potencjału. Dlatego osoby zarządzające tak często korzystają z usług biznes coachingu lub korporacyjnego coachingu.
Aby wydobyć z ludzi to co w nich najlepsze, musimy wierzyć, że to w nich istnieje. Dobrze prowadzony Coaching uwalnia ludzki potencjał dla maksymalizowania efektów.