Wiadomo, że podróże kształcą, rozwijają, ale czy aż tak? By mieć predyspozycje na przedsiębiorcę?
Jest zagrożenie też pewną wadą, ale zacznijmy od plusów.
UCZYSZ SIĘ PODEJMOWAĆ DECYZJE
Decydując się na życie w innym miejscu lub długie podróże, chcesz czy nie chcesz, spotykasz się z niespodziewanymi sytuacjami. Co więcej, radzisz sobie z nimi, bo nie masz innego wyboru. Rzucasz się na głęboką wodę z podstawowymi umiejętnościami „pływania” i sobie radzisz, raz lepiej raz gorzej, ale nie poddajesz się i walczysz. Z czasem stajesz się coraz lepszym pływakiem, bo stawiasz czoła sytuacjom trudnym i mimowolnie uczysz się poprzez praktykę. Przez co błyskawicznie rozwijasz umiejętności obserwacji otoczenia i podejmowania decyzji np. częściowe dopasowanie się do otoczenia, bycie przygotowanym na najlepsze i najgorsze. Poznajesz inne kultury, ich język, uczysz się dystansu, komunikacji, poszerzasz horyzonty, obserwujesz różnice międzykulturowe ich zalety, zasoby i wady.
Sam fakt, że wyjechałeś już mówi o Tobie, że podejmujesz działanie, masz ciekawość poznawania świata czy ludzi, podejmujesz ryzyko i jesteś świadomy, że nie zawsze będzie z górki, ale jest to tego warte.
Zwróć także uwagę na ograniczoną ilość rzeczy jaką zabierasz w podróż, wszelkiego rodzaju dobra materialne mają swoje ograniczenia kilogramowe, nawet na karcie kredytowej masz jakiś limit. Masz tylko to co wziąłeś fizycznie ze sobą i to co czego nikt Ci nie odbierze czyli Twój charakter, osobowość, zbiór wad i zalet, czy umiejętności językowe. Z uwagi na te ograniczenia, rozwijasz zdolności negocjacyjne oraz umiejętności managerskie, np. zarządzanie własnym czasem, zasobami, odpowiedzialnością, dzieleniem się obowiązkami, proszeniem o pomoc, szukaniem rozwiązań, ale i także ćwiczenie asertywności i wytrwałości.
POSZERZASZ STREFĘ KOMFORTU
Ponieważ znajdujesz się w nowym środowisku które nie przypomina Twojego dnia codziennego czy rutyny do której przywykłeś, więc właściwie ciągle wychodzisz ze swojej strefy komfortu. Czyli znowu nabierasz kolejnych umiejętności, lub rozwijasz te co masz. Wyznaczasz cel, planujesz (często spontanicznie), wprowadzasz zmiany, podejmujesz decyzje, działasz mimo stresu i robisz wszystko z nadzieją, że się uda.
Zwróć uwagę, że inaczej trudno być podróżnikiem. Który malkontent, z nastawieniem „to, się nie uda”, podejmie wyzwanie, “chodźmy, spróbujmy, ahoj przygodo :-)” ?
Wychodząc ze strefy komfortu, możesz zauważyć, że coraz częściej czujesz się jak na fali. Niby sam się zdecydowałeś, czujesz ekscytację płynięcia z tą falą ale masz też i respekt do jej siły i zagrożeń jakie niesie, więc podejmujesz odpowiednie działania. Tego typu przeżycia, powodują że trudno jest osiąść na miejscu, chce się zmieniać, poznawać, podejmować ryzyko i radzić sobie z nim, a to są właśnie także cechy przedsiębiorcze.
INSPIRUJESZ SIĘ BIZNESOWO
Obserwując otoczenie, nawyki, niejednokrotnie inspirujesz się, zastanawiając się, czy ‘to coś’ mogłoby się sprawdzić także w Twojej ojczyźnie. Te inspiracje możesz wnosić do swojego życia zarówno prywatnego jak i biznesowego. Przykładowe inspiracje biznesowe:
– ‘Takeaway’ czyli kawa czy jedzenie na wynos (zauważ że wcześniej ich nie było u nas).
– Adrenalina park/ Kinder Garden/Escape room. Czyli płatne place zabaw dla dzieci czy dorosłych.
– Jedzenie w chmurach czy w ciemnościach.
– Przestrzenie coworkingowych, czyli miejsca pracy dla freelancerów, którym raźniej pracuje się w przestrzeni biurowej niż w domu.
– Wiele innych które najpierw jakiś podróżnik wypatrzył w innym kraju, zaciekawiło go to, spodobało się. Poznał potrzeby i trendy ludzi, przeanalizował, że taka potrzeba może być także w jego kraju.
Zaobserwował, że jest to rentowny interes i jeżeli był na tyle odważny i miał chęć inwestycji, posiadał kapitał, to mógł zaryzykować i wprowadzić usługę na swój rynek, a przy tym czasem przenosząc z jednej kultury do drugiej możemy stworzyć coś zupełnie innowacyjnego.
WADA I CIEKAWOSTKA
Jest jeszcze poważna wada częstych podróży, czy trwałych przeprowadzek. Nie u każdego się ona wykształca, im mniej dojrzały emocjonalnie organizm tym większe zagrożenie. Wadą tą jest, coraz słabsze przywiązywanie się do ludzi. Ponieważ gdy często zmieniasz środowisko, godzisz się też ze stratą kogoś, kogo bardzo polubiłeś. Zdrowy emocjonalnie człowiek, nie chowający sam przed sobą uczuć, zauważa taką stratę, tęskni, boli go to. Więc albo powraca do swoich ulubionych miejsc, utrzymuje bliski kontakt, buduje i podtrzymuje relacje, albo wykształca w sobie mechanizm obronny. Nie przywiązuje się, cieszy się tym co jest tu i teraz, ale to ma swój początek i zaplanowany koniec. Oczywiście robi to podświadomie, chroniąc się przed bólem i uczuciem straty. Czyli bardzo ważne są dla niego relacje, ale przywiązanie się niesie ze sobą pewne zagrożenia, obawiając się ich, stara się trzymać je pod kontrolą unikając cierpienia. Jest to proces często nieświadomy. I tu z kolei może budować się typ przedsiębiorcy traktujący ludzi pragmatycznie czy nawet przedmiotowo, który na co dzień nie uczy się budować i utrzymywać relacji, tylko je zrywa kiedy zaczyna być niewygodnie. Ciekawostką jest, że takie osoby wbrew pozorom wcale nie są szczęśliwe. Ignorują biologiczne uwarunkowania. Ludzie są ssakami, czyli żyją w stadzie, bliskie relacje są dla nas ogromnie ważne, w sposób naturalny. Bez nich tworzy się lęk, frustracja i choroby.